Moje ostatnie wpisy

  •   :: Źle bardzo źle .
Pozmieniało się u mnie bardzo długo nie pisałam bo nie miałam siły , zapierdol w sz

    120 miesięcy temu

  •   :: Then I fill the tub up halfway then ride it with my surfboardSurfboard, surfboardGraining on that wo

    121 miesięcy temu

  •   :: Rozpierdala mnie od środka .

    121 miesięcy temu

  •   :: Odcięta od rzeczywistości 

    121 miesięcy temu

  •   :: Znikam na kilka dni .. 

    121 miesięcy temu

  •   :: Już nie wyrabiam . 

    121 miesięcy temu


Albumy

Kalendarz


Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Zagubiona duszyczka .

Zagubiona duszyczka .

Wyślij na komórkę

Włącz muzykę/film

Tak jak mówiłam wpis umieszczam dla was moje drogie toszkę wcześniej: niż zapowiadałam.) 

Dziś żegnamy rok 2013 , który był dla mnie najgorszym rokiem w życiu jak do tej pory , ale mniejsza

. Moim celem jest aby opowiedzieć tu moją historię z odchudzaniem . Pewnie wiekszość

z was mówi sobie codziennie że jest beznadziejna . 

Moja podróż z odchudzaniem zaczęła się w przedziale

kwiecień/maj bo stwierdziłam że na lato będę akurat szczuplejsza  . Mój jadłospis wyglądał tak :

-śniadanie chleb razowy dwie kanapki

-drugie śniadanie również chleb razowy z serkiem topionym i chudą szyneczką bo masło zastąpiłam 

serkiem , herbata bez cukru , jakiś owoc 

-obiad jak obiad mięso gotowane , również normalne pieczone ale w malej ilości , ziemniaczki 

suróweczka 

-kolacja jogurty , serki nieraz tak bywało że nie jadłam w ogóle kolacji .

Słodyczy nie jadłam przez czas diety bo ogólnie nie jestem

 słodyczoholikiem , ale nie pogardzę jakimś batonikiem .

Przecież przed dietą jadłam bułeczki słodkie co sobotę !Prócz specjalnego  jadłospisu  ćwiczyłam

3 razy w tygodniu - Ewa Chodakowska <3 No więc do wakacji schudłam sobie 5 kg 

bo moja waga na początku to 56 kg przy wzroście 163m . 

Wakacje - waga 51 kg . SUKCES ! Przez cztery miesiące 5 kg brawo .Nadchodzą moje urodziny 

z przyjaciółkami planujemy niezłą imprezę , myślę sobie NO NIE KALORIE . Od tego momentu zaczęłam

liczyć kalorie , świetnie mi to wychodziło całe zeszyty wypisane co ile ma kalorii , chore? ee . Nawet do tej 

pory pamiętam co nie co . No ale pomyślałam jeden dzień nie

zaszkodzi mojej pięknej wadze 51 kg  po urodzinach znowu dieta ale bardziej ściślejsza . Spała u mnie jedna 

z moich przyjaciółek również była na diecie , więc powiedziałyśmy sobie że od następnego dnia dieta ścisła .

Nastąpił drugi dzień , na śniadanko jajecznica  z dwóch jajek i z chlebkiem wasą . Robiąc jajecznice wpadłam

na pomysł żeby się zważyć tum tum tum tuuuum , spojrzałam na wagę a tam 49 kg . Wpadłam w niesamowity

zachwyt , myślę sobie jakim cudem 49 kg szoook . No zjadłyśmy jajecznice ubrałyśmy się i wyszłyśmy do 

sklepu po wodę , dokładnie dwie butle wody - ścisła dieta. 

W tej ścisłej diecie pomogła mi moja ciocia która spała u mnie przez miesiąc bo miała operację i nie miał

się kto nią opiekować jak nie moja mama . Umożliwiła mi to że nikt nie sprawdzał co jem kiedy jem .

Ścisła dieta od 2 sierpnia . Jadłospis :

-śniadanie jedna kanapeczka wasy z serkiem ok. 30 kcl

-obiad połowa serka wiejskiego ok. 60 kcl

-kolacja reszta serka wiejskiego ok. 60 kcl , czyli max 150 kcl dziennie :). 

Moja waga po tygodniu wynosiła 47/46 kg . ŁAAŁ ! Również przez drugi tydzień tak się żywiłam , ale waga 

nie chciała spaść , jeszcze mój brat miał urlop , super kazał mi zjeść zupę pamiętam jak do tej pory 

była to  pomidorowa . Więc wstałam z łóżka i nic nie widziałam dosłownie czarno przed oczami trwało 

to ok 1 minuty błagałam żeby się to skończyło , usiadłam na krześle w kuchni brat się tylko na mnie

 dziwnie spojrzał . Potem  wyciągnęłam zupe z lodówki podgrzałam i zjadłam . Przyjechał

do nas brat cioteczny , ale po 10 minutach wyszedł z moim bratem na dwór .

A mądra ja poszłam się wyżygać  był mój pierwszy wymuszony paw .

No i wszystko co dobre szybko się kończy mama zauważyła że jestem strasznie słaba że nie śpie po nocach

bo głód mi nie dał spać , powiedziała mi żebym zaczęła normalnie jeść to ją wyśmiałam . Parsknęłam

jej w twarz i powiedziała stanowcze NIE . Po długich przemyśleniach doszłam do wniosku że zgodzę

się normalnie jeść , ale pod warunkiem że da mi pieniądze kupię karnet i zacznę chodzić na fitness ,siłownie.

Ona z uśmiechem na twarzy zgodziła się , a ja sobie myślę kobieto ale ty jesteś naiwna . Oczywiście,że

nie zacznę normalnie jeść , będę jadła trochę więcej ale to spale . Końcówka wakacji :- rano śniadanie

pójście na siłownie .

-Zjedzenie obiadu pójście na siłownie 

-Kolacja raz jadłam raz nie . Dwa razy dziennie na siłownie mmm jestem ciekawa co ludzie 

o mnie myśleli taka chuda, wręcz wychudzona  a na siłownie co ona tu robi? Ale miałam głęboko

gdzieś co inni o mnie myślą ;). Jak myślicie waga spadła?

Tak spadła 45,2 kg , zaciesz na twarzy , płacz ze szczęścia . Powoli mój organizm przestał normalnie

funkcjonować - wstrzymanie okresu , problemy . No to co koniec wakacji czas do szkoły , w szkole

patrzeli na mnie z niedowierzaniem . Rozpoczęcie roku 

ubrana byłam w tregginsy , białą bluzkę żakiet czarny i czerwone

buciki na obcasie , serio wyglądałam jak modelka , łaaał łaał . 

Po dwóch tygodniach szkoły , dokładnie 14 września ślub mojej siostrzyczki . I myślę znowu jedzenie , znowu

kalorie , ale dałam rade zjadłam co nie co okej było . No ale co najgorsze dopiero przed nami .

Bulimia , zaczęłam żreć jak świnia jadłam wszystko dosłownie wszystko trwało to od września do początku

 listopada wilczy apetyt . Dawka jedzenia dziennie przypominam kiedyś max 150 kcl ,a teraz ?

- śniadanie jajecznica , dwie miski mleka z płatkami , siedem kromek chleba  i szybko do kibla 

by wszystko zwrócić , i potem do szkoły.

-obiad zawsze kończę wcześniej ze szkoły

 niż mama z pracy spokojnie zdążyłam się nażreć jak świnia i zwrócić 

to uczucie jak wsysasz wszystko co masz w lodówce.

-kolacja i znowu to samo tylko trochę dyskretniej , gdy szłam się kąpać 

puszczałam wodę i wymiotowałam żeby nie było słychać , żeby nie było tysiąc 

pytań co mi jest . JESTEM ZDROWA. Najlepsze jest to gdy wchodziłam do sklepu to robiło mi sie duszno

gdy patrzałam na słodycze chciałam je pochłonąć mogłam zjeść nawet 8 batonów naraz , jak i pięć kawałków 

pizzy co kiedyś to po dwóch bylam pełna . Mój żołądek to wór.

Wreszcie nie wytrzymałam chciałam pomocy nie mogłam tak dłużej , czułam sie bardzo źle  . Serio

chciałam się trochę komuś wygadać pierwszą osobą której sie wygadałam była to higienistka szkolna

potem psycholog i psychiatra . Aktualnie uczęszczam do psychiatry , przepisał mi jakieś tabletki

których nie biorę , bo czuje że od nich tyje czuje sie po prostu po nich źle , wystarczy ? 

Chciałam pomocy ale jej już nie chce ponieważ jestem już zdrowa  tak mówiłam po dwóch pierwszych 

wizytach . Pierwsze spotkanie pamiętam jak dziś , najpierw do gabinetu weszła mama

, potem ja mnóstwo pytań o rodzine , myśli samobójcze . Gdy nagle kazała mi sie rozebrać

mój strach  , że nie chcę się ważyć , ale ona miała to gdzieś po prostu kazała i tyle ,

nie chciałam tego zrobić , ponieważ miałam całe pokaleczone biodra , nie chciałam się rozebrać

ponieważ nie chciałam wiedzieć ile waże ! Bo byłby to dla mnie cios . Poprosiłam ją żeby nie mówiła mi ile 

waże , dotrzymała słowa  było mi strasznie głupio . Druga wizyta była dopiero po jakimś czasie .Pani doktor

 postawiła mnie przed faktem że mogę umrzeć , że moje serce może zatrzymać się w każdej chwili..  

 rany sie zagoiły nie miałam sie czego bać że zobaczy czy coś znowu ważenie i musiała mi powiedzieć

ile waże uwaga : 53 kg , nic się nie odezwałam łzy zaczęły mi same lecieć 8 kg przytyć porażka totalna .

Trudno mi o tym mówić , ponieważ wspomnienia te są najgorsze , specjalnie tu pisze żebyście wiedziały 

co was czeka , jeżeli wpadniecie na pomysł z głodówką . Okresu nie miałam przez prawie pięć i pół miesiąca co 

dla kobiety jest to straszne nie wiadomo czy będę mogła mieć w przyszłości

 dzieci bo takim zaburzeniu organizmu . Włosy wypadają mi tonami , odziwo zęby mi nie wypadają .

Prawda jest taka że nie tylko dlatego zaczęłam

się odchudzać żeby być szczuplejsza na lato , ale to wina ludzi , moich przyjaciół . Moja silna wola

wpakowała mnie w niezłe gówno . Teraz waże 52 kg , jestem szczęśliwa i codziennie wstając z łóżka 

spoglądam w lusterko i mówie sobie ' jesteś wspaniała , dałaś rade ' . Od dziś proszę was 

zacznijcie akceptować siebie takie jakie jesteście . Wiem to trudne , ale dopiero zrozumiałybyście

 jakbyście wpadły w to gówno , ale nie warto . Chciałabym jeśli jesteście w podobnej sytuacji 

wygadały się komus to pomaga naprawdę , jeśli macie taki problem , albo jakiś  inny napiszcie .

Mam nadzieję że jakoś na was wpłynełam :) .


Ps. Zajebistego sylwestra życzę !

Link do wpisu:

Komentarze

Na razie nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Użytkownik podrodzedonieba chce wiedzieć kto komentuje. Żeby zostawić komentarz zaloguj się lub załóż konto zupełnie za darmo!

Poleć to zdjęcie znajomym

Zagubiona duszyczka .   :: Tak jak m&oacute;wiłam wpis umieszczam dla was moje drogie toszkę wcześniej: niż zapowiadał

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

W każdym razie mamy do siebie jakąś słabość, to jest ważne

#bo



Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

Ostatnio odwiedzili